Bardzo pyszny duet. Fasolka z marchewką w złocistej panierce z bułki tartej. Nie pomyliłam się, jeśli chodzi o kolejność. Najpierw lepiej jest przyrumienić bułkę na suchej patelni, ponieważ w odwrotnej kolejności masło szybko się przypala. A tak to wystarczy je tylko rozpuścić i mamy przyrumienioną bułeczkę. Wykonanie praktycznie klasyczne, jedynie u mnie zawsze z marchewką. Jest pysznie i słodko, bo taka młodziutka marcheweczka jest teraz najlepsza.
ok. 700 g fasoli szparagowej żółtej
5 młodych marchewek
1/4 kostki masła
5 łyżek bułki tartej
1). Fasolę obrać (same końcówki z dwóch stron) i umyć. Przekroić na pół.
2). Marchewkę umyć. Jeśli jest młoda i mała nie obierać w ogóle ze skórki.
3). Do garnka na gotującą się wodę wsypać małą łyżkę soli, wrzucić fasolę i marchew. Gotować do miękkości. Odcedzić. Marchewkę pokroić w plastry.
4). Na suchej dużej patelni zrumienić bułkę tartą, dodać masło, jak się rozpuści tylko wymieszać. Doprawić pieprzem i solą. Dodać fasolkę i marchewkę. Wszystko dobrze wymieszać i chwilkę smażyć.
Bardzo lubię takie jedzonko i chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolkę:) W duecie z marchewką jeszcze nie próbowałam, ale wyobrażam sobie, że razem muszą smakować świetnie:)
OdpowiedzUsuń