Jesienny kremik z dyni z dodatkiem wędzonego boczku, który nadaje świetnego smaku. Co najważniejsze, żeby kupić wiejski , a nie ten farbowany na ,,pomarańczowo". U mnie przeciągnął się do zimy, na tą pogodę w sam raz. Bardzo prosta a zarazem mało pracochłonna zupka. W małą godzinkę mamy już ją na talerzu z pysznymi czosnkowymi grzaneczkami.
1 kg dyni
250 g wędzonego boczku
1,5 litra wody
1,5 litra wody
2 cebule
2 łyżki masła
sól, pieprz
gałka muszkatołowa
kurkuma
goździki
1). Boczek pokroić w kostkę, usmażyć, pod koniec dodać cebulę pokrojoną w dowolny sposób.
2). Dynię umyć, przekroić na pół, oczyścić z pestek, obrać ze skórki i pokroić w większą kostkę.
3). Do garnka wrzucić masło, dodać pokrojoną dynię, wlać 1, 5 wody i wrzucić usmażony boczek z cebulą. Można dodać wody jeśli będzie za gęsta.
5). Zmiksować blenderem jak będzie miękka dynia.
6). Doprawić pieprzem, solą i gałką muszkatołową.
Pyszna, syta i rozgrzewająca zupka :D
OdpowiedzUsuńAle ładnie podana:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak porządna rozgrzewająca zupa, na te mroźne dni ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zupki ;)
OdpowiedzUsuńMmm z boczkiem wędzonym jeszcze nie jadłam))
OdpowiedzUsuńZa rok spróbuję))
Masz świetne przepisy!