Przepraszam, długo mnie nie było. Najpierw sierpniowe upały (strach było włączać piekarnik), później troszkę plażowaliśmy, a teraz zaczęła się szkoła.
Dziś szaszłyki bez patyka, czyli mięso pokrojone w kostkę i luźno pieczone w naczyniu żaroodpornym. Obłędny zapach wędzonego boczku, który unosi się po całym domu. U mnie w zestawie z ryżem i sosem tzatziki. Polecam takie mięsko na szybki i treściwy obiadek))
700 g mięsa gulaszowego
1 duża czerwona papryka
2 cebule
przyprawa do karkówki
Mięso gulaszowe pokroić w kostkę, boczek w grube paski. Posypać przyprawami.
Cebulę w ósemki, a paprykę w dużą kostkę.
Na spód wyłożyć cebulę i paprykę (podlać 1/4 szkl. wody) następnie wyłożyć mięso wcześniej razem wymieszane.
Przykryć naczynie i piec ok. 1h 40 min.
(Boczek warto kupić ten droższy ,,swojski", bo ten tani może popsuć nam danie).
Super! Na 100% spróbuję! Tylko jedno pytanie- boczek ma być surowy wędzony, czy już taki "gotowy" (jak wędlina) parzony wędzony?
OdpowiedzUsuńNie surowy, taki jak się kupuje na kanapki, albo wędzi samemu.
OdpowiedzUsuńPomysłowo i smacznie
OdpowiedzUsuńświetny domowy obiad!
OdpowiedzUsuń