Jest karnawał, są i faworki, zwane też chrustem. Kruche, lekkie i delitatne w sam raz do ,,pochrupania" przy filiżance kawki czy herbatki. Smażą się błyskawicznie, im cieniej rozwałkowane tym lepiej smakują )))
330 g mąki pszennej (2 i 1/2 szkl.)
5 żółtek
3 łyżki pudru
1 łyżka cukru waniliowego
6 łyżek śmietany 18%
Mąkę wysypać na stolnicę, dodać resztę produktów i zagnieść na jednolite ciasto. Gdyby się kleiło do rąk podsypać mąką Wybijać wałkiem.
Rozwałkować bardzo cienko i wycinać prostokąty o wymiarach, ok. 10x4cm.
Ciasto schować do folii, żeby nie obeschło.
Naciąć w środku i przeciąganąć jeden (dowolny) koniec ciasta przez tą dziurkę.
Wrzucić do rozgrzanego oleju i piec po około pół minuty z każdej strony.
Po wystygnięciu posypać cukrem pudrem.
Lubię!! Co to znaczy wybijać wałkiem??
OdpowiedzUsuńTo znaczy tłuc wałkiem po cieście, żeby napowietrzyć)) tak troszkę się poznęcać)))
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka poleciała na te pyszności :)
OdpowiedzUsuń