TRUSKAWKOWIEC

Przepis na to ciasto znalazłam w starym zeszycie, tam był bez masy śmietanowej, to był mój dodatek, który okazał się całkiem trafny. ,,Powiem" szczerze, że długo zastanawiałam się czy wstawić to ciasto na bloga, a to z tego względu, że podczas ucierania masy truskawkowej z margaryną, ta mi się zważyła. Ku mojemu zaskoczeniu uratowany ,,krem "truskawkowy uzyskał piękną jednolitą kremową konsytencję i żywszy kolor... także gdyby Wam się zważył tem krem to się nie przejmujcie, (może to dziwnie zabrzmi), ale wyjdzie mu to zdecydowanie na korzyść.
Zważony krem należy trzymać z miską nad parą, i mieszać, po kilku minutach, całość się ,,zwiąże"...
Co najważniesze...ciasto jest orzeźwiające, lekko kwaskowate i mimo, że to mrożone truskawki to  ciasto  intensywnie nimi pachnie ...



Biszkopt z 6 jaj.
Upiec biszpopt, przekroić na pół.

Masa truskawkowa:
80 dag mrożonych truskawek

2 małe budynie z cukrem
1 łyżka mąki ziemniaczanej
5  łyżek cukru
3/4 kostki margaryny
Truskawki rozmrozić, zmiksować na mus, odlać szklanke tego musu i w nim rozrobić 2 budynie i mąkę.
Resztę musu wlać do granka, dodać 5 łyżek cukru i zagotować.
Garnek ściągnąć z ognia, zaklepać bydyniem, wstawić, jak się zagotuje wyłączyć.
Masę całkowicie przestudzić.
3/4 kostki margaryny rozetrzeć mikserem, stopniowo dodawać zimną masę truskawkową.
Zostawić ok. 3 łyżki kremu, resztę wyłożyć na połowę biszkopta i przykryć drugą połową.


Masa śmietanowa:

1 duża śmietana 30% - 200g
cukier waniliowy
1 łyżka cukru
3 łyżeczki żelatyny
Do śmietany dodać, cukry, ubić na sztywno, następnie dodać lekko ,,ciepławą" żelatynę rozpuszczoną 1/4 szkl. gorącej wody. Śmietanę wyłożyć na biszkopt.


Wierzch:
1 galarteka truskawkowa
1 i 1/2 szkl. wody
Galaretkę rozpuścić w 1 i 1/2 szkl. gorącej wody, przestudzić, płynną delikatnie wylać na śmietanę, boki ,,wyszprycować "kremem truskawkowym, żeby galaretka nie wypłynęła z ciasta.